Monster
Gość
|
2010-07-28, 21:41 Re: Nordkapp... |
|
Cytat: | no wlasnie nie - "normalnym" jednosladowym motocyklem, jak np moja
VFR, a nie trojkolowym zaprzegiem (kiedys czytalem bodajze o wyprawie
na biegun motocyklami z koszem, utkwilo mi w pamieci jak jeden rider
wpadl na pomysl zeby zlac olej z silnika po jezdzie i rano podgrzac go
i zalac z powrotem, zeby miec latwiejszy rozruch, no i blok mu
pekl...:/)
co do zawartosci drog polnocnych w zimie to nie nowina dla mnie,
bardziej dumam nad tym ile km dziennie zrobilbym na moto przy
-35*C...
Normalnym,ło matko,na zaprzęgu to chociaż można się rozgrzać |
podskakując,nogi za garami,łatwiej w walonkach i rękawicach baaardzo
grubych jechać.Jeździłem maksymalnie przy -12,w terenie jeszcze
ciepło,ale trasa to już gorzej,przystanki co kilkadziesiąt km.
W niższych temp dzieją się cuda,zamarzają zawieszenia,linki,rano odpalić
sprzęta to już loteria:-)
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
|
|
Gawron
Gość
|
2010-07-29, 05:40 Re: Nordkapp... |
|
Cytat: |
tak, ale mnie marzy sie pojechac tam motocyklem w lutym, wiec to
raczej nie bedzie tydzien...
Powodzenia, tam sie nie odsnieza drog do czarnego tylko jezdzi na
kolcach Ale rusem z koszem - czemu nie :)
no wlasnie nie - "normalnym" jednosladowym motocyklem, jak np moja
VFR, a nie trojkolowym zaprzegiem (kiedys czytalem bodajze o wyprawie
na biegun motocyklami z koszem, utkwilo mi w pamieci jak jeden rider
wpadl na pomysl zeby zlac olej z silnika po jezdzie i rano podgrzac go
i zalac z powrotem, zeby miec latwiejszy rozruch, no i blok mu
pekl...:/)
co do zawartosci drog polnocnych w zimie to nie nowina dla mnie,
bardziej dumam nad tym ile km dziennie zrobilbym na moto przy
-35*C...
|
Hmmm, tylko po co?
Gawron
AT
|
|
zbigi
Gość
|
2010-07-29, 06:44 Re: Nordkapp... |
|
Cytat: |
tak, ale mnie marzy sie pojechac tam motocyklem w lutym, wiec to
raczej nie bedzie tydzien...
Powodzenia, tam sie nie odsnieza drog do czarnego tylko jezdzi na
kolcach Ale rusem z koszem - czemu nie :)
no wlasnie nie - "normalnym" jednosladowym motocyklem, jak np moja
VFR, a nie trojkolowym zaprzegiem (kiedys czytalem bodajze o wyprawie
na biegun motocyklami z koszem, utkwilo mi w pamieci jak jeden rider
wpadl na pomysl zeby zlac olej z silnika po jezdzie i rano podgrzac go
i zalac z powrotem, zeby miec latwiejszy rozruch, no i blok mu
pekl...:/)
|
Wew Swiecie Motocykieli byl ten opis - chlopy pojechali kilkoma
Cymbalami po prostu polatac se po Skandynawi zima (tej polnocnej
Skandynawi) ;)
Cytat: | co do zawartosci drog polnocnych w zimie to nie nowina dla mnie,
bardziej dumam nad tym ile km dziennie zrobilbym na moto przy
-35*C...
|
A cholera wie - duzo zalezy od ubrania/ogrzewania ciuchow. No i warunkow
jazdy - w sensie, czy bedzie mozliwosc spocenia sie. Generalnie chyba
nie wiecej jak 50km jednym ciegiem - potem godzinna przerwa na
rozruszanie kosci i od nowa 50km. Daje to srednia 25km/h. Dziesiec
godzin dziennie daje nam jakies 250km.
Ale to tylko mocno teoretyczne rozwazania
--
zbigi i stopka zastepcza
|
|