Strona główna forum » Dyskusje o samochodach » Znowu kretyni doprowadzili do wypadku

Znowu kretyni doprowadzili do wypadku

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Autor Wiadomość
Cavallino
Gość







Post2010-09-09, 12:28    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:

A masz wykrywacz szklanek na drodze?

Tak, dwa. Nazywają się pedał hamulca i pedał gazu. Wciskasz i wiesz czy
jest szklanka.

I tak się nimi bawisz co kilkaset metrów?
Zwłaszcza gdy przejechałeś sto km i droga była normalna?


Cytat:

Bo zazwyczaj szklanka jest miejscowa i jej występowanie najłatwiej
stwierdzić gdy już w coś przywalisz, wysiadasz z samochodu i nie możesz
na nogach ustać.
W takich warunkach i 0 km/h może być za dużo, jak masz lekką górkę to
samochód sam z niej zjedzie, a raczej się zsunie.

Szklanka może kogoś zaskoczyć bo nie wszystko da się przewidzieć. Ale jak
widzisz pojazd jadący przed tobą to musisz zakładać że może w każdej
chwili zacząć hamować jeśli nie chcesz wjechać mu w dupę.

Jasne.
Ale raczej nikt nie zakłada, że zacznie hamować awaryjnie do zera, stając na
pedale.
W każdym razie nie widać odstępów rzędu 150 metrów między autami.
Gdy jednak tak się zdarzy, to zazwyczaj ten drugi ma ciepło i dużo szczęścia
jak wyhamuje.
Reklamy
perszing
Gość







Post2010-09-09, 12:35    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Kurde, następny Smile. Pokaż mi gdzie w tym artykule jest zapis wskazujący
na nieprawidłowy lub niebezpieczny sposób zatrzymania przez policję?
Jeden zasugerował, drugi podchwycił i zaraz będzie dorobiona do
zdarzenia zupełnie nieprawdopodobna ideologia Wink

Jesli wierzysz ze gazety pisza prawde to grubo sie mylisz.

--
www.ogloszenia.krakow.pl
Cavallino
Gość







Post2010-09-09, 12:43    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Jesli (jak ktos juz pisal) stali po lewej i przypadkiem sciagali go na
lewo (przez teoretycznie najszybszy pas) to juz jest totalna durnota
policji...

Dokładnie tak robią.
Cavallino
Gość







Post2010-09-09, 12:54    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
On 9 Wrz, 13:43, "Cavallino"
wrote:

Cytat:
Jesli (jak ktos juz pisal) stali po lewej i przypadkiem sciagali go na
lewo (przez teoretycznie najszybszy pas) to juz jest totalna durnota
policji...

Dokładnie tak robią.

No to tylko mozna im pogratulowac inteligencji... jesli znalezli
miejsce, w ktorym ich praktycznie nie widac,

Nie widać, bo stoją zaraz za wiaduktem, więc zasłaniają ich barierki
wiaduktu.

Cytat:
to domyslam sie, ze oni
tez nie bardzo widza, czy cos jedzie tym lewym pasem...

Tak to chyba nie, jadący samochód zza barierek łatwiej dostrzec.
Z motocyklistą faktycznie może być trudniej.
masti
Gość







Post2010-09-09, 13:04    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:

Jak znam życie to chodzi o łapanki z pasa rozdziału - czyli
zatrzymywanie jadących po najszybszym pasie. Sam nieraz widziałem
jakie cyrki się działy jak próbowali kogoś zatrzymać z tego miejsca.
Debilizm, to jest mało powiedziane.


Hmmm, no jak na mój gust to to się nazywa niezachowanie odpowiedniej
odległości od poprzedzającego pojazdu...

jaka jest odpowiednia jak kolesiowi przed Tobą machają lizakiem na
pustej dordze a on wali w heble z całej siły? Zachowujesz taką
samochodem? a wiesz co się dzieje z motocyklem przy awaryjnym
hamowaniu?

masti, na droge moze wylezc kot, pies, dziecko, pijak, statek
pozaziemski albo meteoryt. Kierowca przed toba moze wtedy wcisnac
hamulce w podloge i twoim zasranym obowiazkiem jest zachowac taka
odleglosc, zeby ominac go albo zdazyc zahamowac.


ja nie mówię, że nie, ale tu mamy jeszcze zmianę pasa IMHO.

Do tego policjant ma zatrzymywać tak by nie spowodować zagrożenia. To nie
jest przypadek losowy.



--
mst gazeta pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
Excite
Gość







Post2010-09-09, 13:13    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:
I tak się nimi bawisz co kilkaset metrów?
Zwłaszcza gdy przejechałeś sto km i droga była normalna?

Tego nie da się sprawdzać cały czas ale można sprawdzić jeśli
przypuszczasz że jedziesz po szklance. Zmniejszysz zagrożenie ale go nie
wykluczysz całkowicie bo to niemożliwe.

Cytat:
Jasne.
Ale raczej nikt nie zakłada, że zacznie hamować awaryjnie do zera,
stając na pedale.

Część (mniejszość) kierowców zakłada, oni trzymają odpowiedni odstęp.
Cała reszta to potencjalni sprawcy najechania na tył. Kwestia tylko czy
w ich pobliżu powstanie sytuacja gdzie będą mogli wykazać się swoją
głupotą czy też nie. Jeśli powstanie to najechanie na tył gwarantowane.
Wina i odpowiedzialność karna oczywista.

Cytat:
W każdym razie nie widać odstępów rzędu 150 metrów między autami.
Gdy jednak tak się zdarzy, to zazwyczaj ten drugi ma ciepło i dużo
szczęścia jak wyhamuje.

Za to widać najechania na tył Smile Więc sam wybierz czy chcesz jeździć jak
większość i ryzykować jak większość czy może jednak trzymać większy odstęp.
J.F.
Gość







Post2010-09-09, 13:24    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Użytkownik "Cavallino"
Cytat:
Jasne, to że debil z lizakiem wybiegł pod koła jadącego PO
NAJSZYBSZYM PASIE pojazdu, zafundował mu test łosia, a jadącemu
za nim motocykliście złamanie kręgosłupa, to już nie warte uwagi.

No ale wiesz - przydaloby sie nagranie z kamery zeby takie zarzuty
czynic. Bo moglo wygladac tez inaczej.

Musze przyznac ze policja do tej pory zatrzymywala mnie wyraznie i
bezpiecznie.
No ale przy ~150 na liczniku to policjant nie ma szans :-)

J.
kamil
Gość







Post2010-09-09, 13:35    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:

Jak znam życie to chodzi o łapanki z pasa rozdziału - czyli
zatrzymywanie jadących po najszybszym pasie. Sam nieraz widziałem jakie
cyrki się działy jak próbowali kogoś zatrzymać z tego miejsca.
Debilizm, to jest mało powiedziane.


Hmmm, no jak na mój gust to to się nazywa niezachowanie odpowiedniej
odległości od poprzedzającego pojazdu...

jaka jest odpowiednia jak kolesiowi przed Tobą machają lizakiem na pustej
dordze a on wali w heble z całej siły? Zachowujesz taką samochodem? a
wiesz co się dzieje z motocyklem przy awaryjnym hamowaniu?

masti, na droge moze wylezc kot, pies, dziecko, pijak, statek pozaziemski
albo meteoryt. Kierowca przed toba moze wtedy wcisnac hamulce w podloge i
twoim zasranym obowiazkiem jest zachowac taka odleglosc, zeby ominac go albo
zdazyc zahamowac.


Pozdrawiam
Kamil
Cavallino
Gość







Post2010-09-09, 13:38    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:

I tak się nimi bawisz co kilkaset metrów?
Zwłaszcza gdy przejechałeś sto km i droga była normalna?

Tego nie da się sprawdzać cały czas ale można sprawdzić jeśli
przypuszczasz że jedziesz po szklance.

Problem w tym, że tego się nie przypuszcza dopóki coś się nie stanie.
Przestań teoretyzować i napisz ile razy zauważyłeś, że wjechałeś z drogi w
miarę przyczepnej na szklankę, zanim zaczęło Cię obracać?

Cytat:
Ale raczej nikt nie zakłada, że zacznie hamować awaryjnie do zera,
stając na pedale.

Część (mniejszość) kierowców zakłada, oni trzymają odpowiedni odstęp.

Nie w tym kraju chyba.
Gdybyś trzymał 150 m odstępu, to nie ma bata żeby ktoś co chwilę Ci w niego
nie wjechał.

Cytat:
W każdym razie nie widać odstępów rzędu 150 metrów między autami.
Gdy jednak tak się zdarzy, to zazwyczaj ten drugi ma ciepło i dużo
szczęścia jak wyhamuje.

Za to widać najechania na tył Smile Więc sam wybierz czy chcesz jeździć jak
większość i ryzykować jak większość czy może jednak trzymać większy
odstęp.

Tu zupełnie nie o mnie chodzi, ja się teoretycznie z tym zgadzam.
Tylko że w przeciwieństwie do niektórych, rozróżniam teoryjkę od praktyki.
Z tego co piszesz, wynika, że za często za kółko nie wsiadasz.
kamil
Gość







Post2010-09-09, 13:38    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:

jaka jest odpowiednia...

Trochę dłuższa niż droga hamowania. Ale że u nas w sporej części
kierowcy odmóżdżeni to im taki odstęp po prostu w ich pustych główkach
nie mieści.

Trochę dłuższa, niż droga hamowania?! Chcesz przez to powiedzieć, że jadąc
50 km/h na śniegu zostawiasz 100 metrów odstępu przed sobą? Czyli tyle,
ile przejedziesz przez ponad 7 sekund?

A gdyby tutaj nagle w przyszlosci bylo przedszkole i wasz synek, ktorego nie
macie wiec nie mowcie ze to niemozliwe...

Ja w tym artykule sniegu nie widze, trzymajmy sie moze faktow, co?
Motocyklista nie zachowal odleglosci, krotka pilka i koniec dyskusji.



Pozdrwaiam
Kamil
Cavallino
Gość







Post2010-09-09, 13:41    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
[quote]Użytkownik "Cavallino"
Excite
Gość







Post2010-09-09, 14:01    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Problem w tym, że tego się nie przypuszcza dopóki coś się nie stanie.
Przestań teoretyzować i napisz ile razy zauważyłeś, że wjechałeś z drogi
w miarę przyczepnej na szklankę, zanim zaczęło Cię obracać?

Czy to tak wielkiej wymaga się wyobraźni aby widząc droge która może być
oblodzona sprawdzić czy jedzie się po lodzie ? Nie jesteś w stanie
odróżnić sytuacji gdzie oblodzenie jest możliwe od takiej gdzie możliwe
nie jest ? I kogo ty nazywasz teoretykiem.

Cytat:
Nie w tym kraju chyba.
Gdybyś trzymał 150 m odstępu, to nie ma bata żeby ktoś co chwilę Ci w
niego nie wjechał.

Jakie 150m ? Nie mówimy o biciu rekordów prędkości, rajdach po lodzie
ani o hamowaniu pociągiem.

Cytat:
Tu zupełnie nie o mnie chodzi, ja się teoretycznie z tym zgadzam.
Tylko że w przeciwieństwie do niektórych, rozróżniam teoryjkę od praktyki.
Z tego co piszesz, wynika, że za często za kółko nie wsiadasz.

No Twoja praktyka jest faktycznie powalająca Smile
Piszesz o jeździe na zderzaku (czyt.odległości zbyt małej aby zatrzymać
pojazd przy ostrym hamowaniu pojazdu poprzedzającego) jako normie
większości kierowców do której należy się dostosować, nie rozumiesz
podstawowych zasad jak trzymanie odstępu na tyle dużego aby dało się
zatrzymać auto bez kolizji w każdej sytuacji. Wyobraźnia też słaba skoro
ciężko ci zrozumieć możliwość hamowania pojazdu przed tobą zawsze i
wszędzie nawet gdy droga jest trzy pasmowa i jedziesz lewym. I jakieś
drogi hamowania po 150m są dla ciebie czymś normalnym i powszechnym. Po
prostu czysta praktyka przemawia Wink
Cavallino
Gość







Post2010-09-09, 14:08    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Czy to tak wielkiej wymaga się wyobraźni aby widząc droge która może być
oblodzona sprawdzić czy jedzie się po lodzie ?

A jaką metodą weryfikujsz czy jezdnia błyszczy bo jest mokra, czy oblodzona?

BTW: Zapomniałeś napisać ile razy zauważyłeś w życiu szklankę na drodze.
Jeśli tego nie zrobisz, to dalsze teoretyzowanie nie ma sensu.


Cytat:
Gdybyś trzymał 150 m odstępu, to nie ma bata żeby ktoś co chwilę Ci w
niego nie wjechał.

Jakie 150m ?

Takie normalne, jakie trzeba by trzymać przy 100 km/h.

Cytat:
Tu zupełnie nie o mnie chodzi, ja się teoretycznie z tym zgadzam.
Tylko że w przeciwieństwie do niektórych, rozróżniam teoryjkę od
praktyki.
Z tego co piszesz, wynika, że za często za kółko nie wsiadasz.

No Twoja praktyka jest faktycznie powalająca Smile
Piszesz o jeździe na zderzaku

Bzdura.
Przestań kłamać, tylko przejdź z opisywania teorii na praktykę.

Obstawiam gimnazjum - dużo się pomyliłem?
Kilka lat?
Excite
Gość







Post2010-09-09, 14:22    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:
A jaką metodą weryfikujsz czy jezdnia błyszczy bo jest mokra, czy
oblodzona?

Metodą rozumu. Jak jest ciepło to jest mokra. Jak jest blisko 0*C to być
może jest to lód. Wtedy można użyć magicznych pedałów do sprawdzenia
przyczepności. Trochę dziwne że nawet tak podstawowa sprawa której uczą
się młodziki na kursach jest dla tak wytrawnego kierowcy jak ty czymś
nie oczywistym :)

Cytat:
BTW: Zapomniałeś napisać ile razy zauważyłeś w życiu szklankę na drodze.
Jeśli tego nie zrobisz, to dalsze teoretyzowanie nie ma sensu.

Wielokrotnie po wciśnięciu hamulca włączył się ABS czyli jest ślisko.
Jest ślisko czyli jadę wolniej i trzymam większy odstęp. To logiczne i
oczywiste a dokładnie ile razy mi się to zdarzyło to ci nie powiem bo
nie notuje sobie tak oczywistych spraw.

Cytat:
Takie normalne, jakie trzeba by trzymać przy 100 km/h.

To zależy od wielu czynników. Droga hamowania ze 100km/h nawet przy
mokrej nawierzchni to nie jest 150m.

Cytat:
Bzdura.
Przestań kłamać, tylko przejdź z opisywania teorii na praktykę.

Oczywiście, to są wszystko kłamstwa które ty wcale nie opisujesz w tym
wątku. Wcale.

Cytat:
Obstawiam gimnazjum - dużo się pomyliłem?
Kilka lat?

Obstawiam człowieka o mentalności dresa co ma uraz do przepisów, norm,
zasad, zakazów, zakazów i służb co te zasady egzekwują. Dużo się pomyliłem ?
kamil
Gość







Post2010-09-09, 14:23    Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku Odpowiedz z cytatem
Cytat:
masti, na droge moze wylezc kot, pies, dziecko, pijak, statek
pozaziemski albo meteoryt. Kierowca przed toba moze wtedy wcisnac
hamulce w podloge i twoim zasranym obowiazkiem jest zachowac taka
odleglosc, zeby ominac go albo zdazyc zahamowac.


ja nie mówię, że nie, ale tu mamy jeszcze zmianę pasa IMHO.
Do tego policjant ma zatrzymywać tak by nie spowodować zagrożenia. To nie
jest przypadek losowy.

Jasne ze policja glupio zrobila lapiac w takim miejscu, ale zwalanie na nich
calej winy za slepego motocykliste zapierdalajacego tak, ze nie zdazyl
zareagowac to przesada.



Pozdrawiam
Kamil
Strona główna forum » Dyskusje o samochodach » Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
Skocz do:  
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny

Recepcja
Login:
Hasło:
Pamiętaj mnie
Brak konta? Zarejestruj się!